Yogananda jest po prostu dobrym sklepikarzem.

Odnosząc się do twojego pytania o Yoganandę, piszesz, że czytając jego autobiografię odniosłeś wrażenie, że był on prawdziwym świętym, który zadedykował swoje życie służeniu Bogu. Chodzi jednak o to, że ty nie wiesz co to znaczy być prawdziwym świętym. Co więc mogłeś zrozumieć o świętym życiu z jego autobiografii?
Tak się składa, że niedawno odwiedziłem jego tak zwany aśram i to co tam zobaczyłem, to była jedna wielka mieszanina wszelkiego nonsensu. Był tam i posąg Buddy, i posąg Chrystusa, pomnik Gandhiego z napisem ‘Memoriał Pokoju na Świecie' – a jakiż to niby pokój on światu przyniósł? Żaden. A tak w ogóle, to co Gandhi ma wspólnego z realizację duchową? Gandhi był po prostu zainteresowany uwolnieniem Indii od Brytyjczyków – a jaki to ma związek z samorealizacją, głównym celem życia? Oprócz tego, tu i tam były jeszcze w tym aśramie różne napisy, takie jak: „Wycisz się i uświadom sobie – jestem Bogiem” – co to ma znaczyć? Czy przez zachowanie ciszy i znieruchomienie człowiek stanie się Bogiem? Kamień milczy przez miliony lat, ale czy to znaczy, że został Bogiem? To jest jedno zbiorowisko wszelkich nonsensownych idei. Praktycznie, ten Yogananda nie ma ani filozofii, ani autorytetu. Po prostu ściąga do siebie Buddhę, Jezusa Chrystusa, Gandhiego i kogokolwiek, kto tylko przyjdzie mu do głowy, a robi to po to, aby w jego sklepiku było wszystko cokolwiek mogłoby się spodobać tobie. Jest on po prostu dobrym sklepikarzem. Krsna mówi – porzuć wszystkie te nonsensowne zajęcia i przyjdź do Mnie, podporządkuj się Mnie! – to jest prawdziwa filozofia.
Krsna mówi, że jeśli ktoś wielbi jakiegokolwiek półboga, to jest to kompletny nonsens, który należy porzucić i przyjść do Niego. Naszą filozofią jest wielbienie Radha-Krsny. Nie robimy ani 'grochu z kapustą', ani nie idziemy na żaden kompromis. Jeśli to ci się podoba, to możesz to przyjąć, a jeśli jesteś szczęściarzem, to na pewno to przyjmiesz i w ten sposób staniesz się szczęśliwy. Bo ta mieszanina wszelkiego nonsensu nigdy ci nie pomoże. My na przykład zalecamy swoim uczniom przestrzeganie pewnych zasad i restrykcji, aby byli w stanie zrobić realny postęp w życiu duchowym. Ten Yogananda nie daje żadnych restrykcji czy zasad regulujących swoim uczniom i dlatego wokół niego gromadzą się wszelkie nonsensowne klasy ludzi. Ale gdy ustanowisz już pewne ograniczenia, to przyjdzie niewielu. Przyjdą tylko ci poważni, którzy szczerze szukają duchowego życia. Ten Yogananda akceptuje wszystko jako bona fide, ponieważ on sam po prostu nie wie co jest bona fide, a co jest nonsensem. Nie ma więc potrzeby abyś marnował swój czas.

>>> Ref. VedaBase => Letter to: Kris -- Los Angeles 13 November, 1968

Licznik odwiedzin